Czego wymagamy od przekąsek w podróży?
Powinny być po pierwsze, gotowe do zjedzenia, ewentualnie do zalania wodą. Po drugie, odporne na upały – potwierdzą to wszyscy, którym zdarzyło się po wielu godzinach podróży wyciągnąć z foliowej reklamówki sczerniałego banana. Cały apetyt mija. Z tym wiąże się kolejna rzecz – trwałość prowiantu, bo rzeczy bardzo kruche lub o półpłynnej konsystencji wymagają szczególnej troski w postaci odpowiedniego opakowania. I najważniejsza sprawa, szczególnie jeśli poruszamy się komunikacją zbiorową, zapach naszych potraw nie powinien odstręczać ani wabić współpasażerów – klasyczny standard PKP, czyli jajko, ogórek kiszony i bułka z paprykarzem szczecińskim odpadają.