Wcześniej dziennikarka mogła przebierać w obuwiu, bo każde do niej pasowało. W wakacyjne miesiące niemal bez przerwy chodziła w japonkach lub mocno odkrytych sandałach. Dzisiaj to niemożliwe, bo nadwaga zrobiła swoje.
„Nie potrafię znaleźć odpowiednich butów, które wyglądałyby dobrze, a stopy mogłyby w nich oddychać. Zakładając sandały mogę być pewna, że skończy się to odparzeniami, odciskami i pęcherzami na stopach” - żali się.
Jedyne rozwiązanie to zabudowane buty sportowe. Niezbyt wygodne w czasie upałów.