Jednak po tej nocy nie oczekiwałam zbyt wiele – ale on wziął mój numer telefonu i wkrótce się odezwał. Nasze spotkania zaczęły być coraz częstsze, choć niczego sobie nie obiecywaliśmy, było widać, że oboje się zaangażowaliśmy i to poważnie. Kiedyś zebrałam się na odwagę (piliśmy wino i ja byłam już po dwóch kieliszkach) i zapytałam, jak to możliwe, że taki fajny facet nie ma żony.
- Lifestyle
0 komentarzy
"Jestem kochanką żonatego mężczyzny – kiepsko brzmi, prawda?" - LIST OD CZYTELNICZKI
Brak komentarzy dla tego artykułu.