Pewnego dnia poznałam Macieja. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie powiedzieć, że nie miałam pojęcia, że ma żonę. Nie miał obrączki na palcu, ani razu nie wspomniał o partnerce czy o dzieciach. Spotkaliśmy się na imprezie firmowej, on był tam reprezentantem swojej spółki. Od razu było wiadomo, że wpadliśmy sobie w oko. Jeden drink, potem drugi i trzeci – tym sposobem znaleźliśmy się w łóżku. Po raz pierwszy przeżyłam tego typu przygodę i…muszę przyznać, że było cudownie.
- Lifestyle
0 komentarzy
"Jestem kochanką żonatego mężczyzny – kiepsko brzmi, prawda?" - LIST OD CZYTELNICZKI
Brak komentarzy dla tego artykułu.