-Na samym początku nie byłam pewna, jak chciałabym, by wyglądał mój ślub. Wiedziałam tylko, gdzie nie chcę go brać. W mojej rodzinnej parafii. Nie mogliśmy też wziąć ślubu w parafii mojego narzeczonego z czysto logistycznego punktu widzenia. Zadecydowaliśmy o przeniesieniu ślubu do kościoła z mojego dekanatu, co było strzałem w dziesiątkę. Księża mili, uprzejmi, kościół piękny. Byli zachwyceni, że chcieliśmy wziąć u nich ślub. Haczyk? Żadnego! Zapłaciliśmy 700 zł, nie było żadnego "co łaska". Licencję spisaliśmy w parafii mojego narzeczonego – proboszcz poprosił o symboliczną ofiarę (samo spotkanie trwało długo) na zapowiedzi i za poświęcony czas. Było super do momentu, kiedy trafiliśmy do mojego księdza. Obrażony za przeniesienie ślubu wykrzyczał mi w twarz, że "zdradzam rodzinę", że powinnam się dwa razy zastanowić, bo różnie się w życiu układa, być może będę chciała u niego "załatwić pogrzeb" (sic!) któregoś z rodziców, to będzie mnie pamiętał. Ostatecznie doszło do tego, że z powodu godzin pracy kancelarii (3 dni w tygodniu, przed południem), to mój ojciec musiał wpłacić w moim imieniu 400 zł za zapowiedzi i w ramach rekompensaty za niemożność udzielenia mi ślubu. Potem stawiłam się po karteczkę – proboszcz złagodniał, może przemyślał swoje zachowanie, a może był po prostu z siebie zadowolony. - Edyta, mężatka od prawie roku
- Ślub i wesele
3 komentarze
Ile naprawdę kosztuje ślub kościelny w Polsce?
NAJLEPSZE KOMENTARZE:
- Aga poniedziałek, 4 luty 2019 o 18:31 1 0 Cały "artykuł", a raczej wpis to jakaś kpina. Kto wynajmuje, salę i zamawia catering? Chyba nieliczni. Teraz większość wesele organizuje w restauracji, gdzie nie trzeba nawet myśleć o wystroju, wystarczy podać kolorystykę jaka nas interesuje. Organista powiedział nam 300 zł za oprawę "ful wypas", kościelnemu nic nie trzeba było dawać bo pracuje na etacie w kościele, a księdzu w naszej parafii, daje się od ok 200 zł do tylu ile kto chce. Nie ma żadnych problemów. Ślub braliśmy w Gliwicach.
KOMENTARZE (3):
- Michał poniedziałek, 4 czerwiec 2018 o 3:13 0 0 Nie chcę się zgodzić to do kuri napisać i już pożałuje czarny papież powiedział że to jest dla niego zaszczyt a nie zarobek niech zacznie dostawać pensje tak jakby robił to się obudzi ile godzin muszą robić żeby jakoś żyć
- Mmm sobota, 9 czerwiec 2018 o 11:15 1 1 Ciekawe... zawsze jest problemem ile zapłacić za ślub, ale nigdy nie słyszałam, żeby ktoś powiedział, że nie stać to na te głupie "ozdobniki" tj. gołębie wpuszczane przez parę młodą, baloniki, konfetti, szczudlarzy i inne doperele robione ku uciesze gosci...bo to takie cool. Na to kasę zawsze się znajdzie, a na ofiarę do kościoła tak ciężko wygrzebać. A przecież ktoś te durnowate wystrzeliwane serduszka musi posprzątać. Hipokryzja aż kipi.
- Aga poniedziałek, 4 luty 2019 o 18:31 1 0 Cały "artykuł", a raczej wpis to jakaś kpina. Kto wynajmuje, salę i zamawia catering? Chyba nieliczni. Teraz większość wesele organizuje w restauracji, gdzie nie trzeba nawet myśleć o wystroju, wystarczy podać kolorystykę jaka nas interesuje. Organista powiedział nam 300 zł za oprawę "ful wypas", kościelnemu nic nie trzeba było dawać bo pracuje na etacie w kościele, a księdzu w naszej parafii, daje się od ok 200 zł do tylu ile kto chce. Nie ma żadnych problemów. Ślub braliśmy w Gliwicach.