Autor książki pisze także - Zdarzało się, że płaciła dziewczynom po 500 euro za pierwsze dziesięć dni, a za kolejne po 400, a mimo to po kilkutygodniowym pobycie one wracały do kraju z pieniędzmi, których nie miałyby szansy tak szybko zarobić w Polsce. Te praktyczniejsze, które nie wydawały na imprezy, narkotyki, alkohol czy ciuchy, potrafiły odłożyć na małe mieszkanie w Warszawie.
- Hit czy kit?
0 komentarzy
Uczestniczki konkursów miss rekrutowane jako "hostessy" dla Arabów!
Brak komentarzy dla tego artykułu.