Nie wiadomo kto podsunął podejrzanemu o zmasakrowanie dziewczyny taki "pomysł" na obronę, jednak wątpliwe jest, by ktokolwiek miał uwierzyć w wersję o niewinności trenera, który już wcześniej był oskarżony o podobne przestępstwa.
A Wy, co sądzicie o całej tej sytuacji? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!