Specjaliści uważają jednak, że do zaniedbania nie doszło, a mężczyzna wszedł w stan kataleptyczny. Jest to charakterystyczne zesztywnienie mięśni, połączone z zastyganiem postawy ciała oraz położeniem kończyn. Nie wiadomo jednak, jak Jiménez znalazł się w tym stanie. Mogło to być wynikiem epilepsji, na którą choruje. W więzieniu często miewał utrudniony dostęp do leków, co mogło dodatkowo przyczynić się do pogorszenia jego stanu.
Na ostateczną diagnozę trzeba jeszcze chwilę poczekać. Lekarze muszą szczegółowo zbadać ciało pacjenta, co może potrwać.