W obronie Anny stanęli jej fani, którzy argumentowali, że krytyka jest objawem zazdrości.
Co was to obchodzi, na co wydają swoje własne pieniądze? Do śmietnika mogą je nawet wyrzucić, nie wasza sprawa. Idźcie, zaróbcie i wydawajcie, a nie zaglądacie ludziom do kieszeni, sępy jedne.