- Był sierotą, wychowały go ciocie (...). Skończył uniwersytet, założył firmę, ożenił się, niestety nieszczęśliwie. W pewnym momencie żona wyrzuciła go z domu, wtedy poszedł do córki, której kupił mieszkanie - mówił o. Rydzyk. - Gdy zachorował, znalazł się w szpitalu, a po wyzdrowieniu córka powiedziała: "Nic mi nie dałeś, wynoś się", i wyrzuciła go z domu. Podczas pobytu w pewnym mieście ten pan zobaczył punkt totolotka i pomyślał: "Wyślij". Wrócił do siebie, patrzy: jest trójka – już mi się zwróciło, czwórka, piątka – nie jestem bezdomny. Okazała się szóstka – wygrał 1 milion 350 tysięcy złotych - dodał.
- Hit czy kit?
0 komentarzy
Znamy szczegóły historii O.Rydzyka o samochodach od bezdomnego!
Brak komentarzy dla tego artykułu.