Według słów redemptorysty, pan Stanisław, ofiarodawca dwóch volkswagenów, miał wygrać w totolotka ponad milion złotych.
- Pamiętam, chyba 15 lat temu, pewnego dnia powiedzieli mi"Przyszedł jakiś człowiek, chce dać dwa samochody". Odpowiedziałem: "Nie wierzę, to może być następna prowokacja". Przyszedłem do pokoju, gdzie był ten pan. Opowiedział mi swoją historię - wspominał o. Rydzyk pierwsze spotkanie z panem Stanisławem.