Ale pewnego dnia, Ashley postanowiła zakreślić swoje plamy czarnym markerem i odkryła, że jej ciało przypomina mapę świata. Od tamtej pory, maluje na nim nie tylko kontynenty, ale i np. gwiaździstą noc, czy kwieciste ogrody. Traktując w ten sposób swoje ciało, udało się jej dostrzec w nim piękno i czuć się bardziej komfortowo w swojej skórze.
- Inne
0 komentarzy
Zakrywała swoje ciało do czasu, aż odkryła, że jej plamki to dzieło sztuki
Brak komentarzy dla tego artykułu.