W tle przewija się sprawa Obcych, kot tybetański muffin o imieniu Czomba, migmozorium, rawanestan i wciąż tajemnicza herbatka o magicznie brzmiącej nazwie telepatyna. W obiegu pojawiają się pieniądze i mapa z materiału, który formalnie nie istnieje. W całą historię wmieszany jest nawet znany z powieści Marka Krajewskiego radca kryminalny dawnej policji Breslau – Eberhard Mock.
Akcja toczy się z szybkością śnieżnej lawiny i czytelnik z wypiekami na twarzy oddaje się z każdą stroną zadumie na tym, jak zakończy się ta pełna ekspresji opowieść o obcych w antykwariacie.