To książka dla matek, które straciły swoją ukochaną córkę i dla córek, które straciły swoją ukochaną matkę. Nie jest to kolejna propozycja na „otarcie łez” – to raczej ostra i brutalna konfrontacja z rzeczywistością, która po odpowiednim przetrawieniu pozwala na głębokie i prawdziwe katharsis.
To książka dla upadłych (pod każdym względem) – nie rozwiąże Waszych problemów, ona nawet nie dam Wam nadziei – ona pozwoli Wam spojrzeć na otaczającą Was rzeczywistość z innej perspektywy.
To lekkostrawna pozycja, która przez długi czas przypomina o sobie męczącą zgagą. Polecam.