Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (ja to robię na bardzo wolnych obrotach miksera).
Tortownicę o średnicy 20 – 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia (ja piekłam w 20 cm, biszkopt urósł do wysokości formy). Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 – 170 C około 30 – 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony.
Mleko zagotować z cukrem i cukrem waniliowym. Następnie wsypać kokos i gotować
do zgęstnienia masy (ok. 20 minut). Do gorącej masy należy dodać masło, i od
czasu do czasu mieszać łyżką masę, aby masło się rozpuściło. Wystudzić
Czekoladę połamać, dodać masło i całość podgrzewać na parze, aż składniki się połączą.
Wystudzony biszkopt przekroić w połowie tak aby mieć 2 blaty. Na jeden z blatów wyłożyć połowę konfitury i idealnie rozsmarować, przykryć drugim blatem. Ponownie rozsmarować pozostała konfiturę na górnym blacie ciasta. Na tak przygotowany biszkopt wyłożyć wystudzoną masą kokosową. Na koniec pokryć polewa czekoladową i ozdobić świeżymi malinami i prażonymi orzechami.
Smacznego! :)