Amerykanka kiedyś uległa złudzeniu, że mniejszym żyje się lepiej i rzeczywiście schudła. Nie wspomina tego najlepiej. Jako przykład podaje… siedzenie na krześle. Przy mniejszej masie mięśniowej i tkanki tłuszczowej bardzo się męczyła. Podkładała sobie pod pupę i plecy poduszki, bo kości wbijały się w twarde podłoże. Dziś jest większa, a jej ciało składa się z naturalnych „poduszek” w postaci mięśni i tłuszczu.
- Odchudzanie
0 komentarzy
Zdecydowanie lepiej być puszystą!
Brak komentarzy dla tego artykułu.