To tak orientacyjnie. Jeżeli potrzebujecie więcej niż litr danej procentowości to z proporcji dacie radę sobie policzyć. Zauważyliście być może, że w każdym z powyższych przypadków suma ilości wody i spirytusu wynosi więcej niż litr. To na skutek pewnego zjawiska fizycznego zwanego kontrakcją. To zmniejszanie objętości roztworu pomiędzy składnikami mieszaniny. Nie ma sensu tutaj jakoś bardziej rozwijać tego tematu. Warto tylko wiedzieć, że kontrakcja po prostu występuje. I to też bardziej z ciekawości warto to wiedzieć, niż dla celów praktycznych, bo w sumie to nie apteka. Jak otrzymamy 30 ml mniej alkoholu lub 30 ml więcej to zbytniej różnicy nie będzie.
Jest natomiast inna rzecz, którą wiedzieć należy i o niej pamiętać. Jak zapewne wszyscy wiedzą 1 litr wody to 1 kg wody. Więc jeśli odmierzamy przy pomocy wagi, to 500 g wody jest tym samym co 500 ml wody. Jednak zupełnie inaczej rzecz się ma przy spirytusie. Jest on znacznie lżejszy od wody. Jeżeli potrzebujemy, załóżmy, 400 ml spirytusu, a dysponujemy tylko wagą, to należy pomnożyć mililitry mniej więcej przez 0,8. I już wiemy, że 400 ml spirytusu to mniej więcej 320 gramów. To ważne i trzeba o tym pamiętać.
Woda. Jaką wodą rozcieńczać spirytus? Nie tam jakąś kranówka tylko jak najczystszą wodą. Może być sklepowa mineralna. My używamy kranówki, ale mamy specjalny filtr, który maksymalnie oczyszcza wodę. Im czystszą wodę użyjecie do rozcieńczania spirytusu (i ogólnie do nalewki) tym lepszy będzie wynik końcowy.
Woda. Jaką wodą rozcieńczać spirytus? Nie tam jakąś kranówka tylko jak najczystszą wodą. Może być sklepowa mineralna. My używamy kranówki, ale mamy specjalny filtr, który maksymalnie oczyszcza wodę. Im czystszą wodę użyjecie do rozcieńczania spirytusu (i ogólnie do nalewki) tym lepszy będzie wynik końcowy.
Co później z owocami? Szkoły są dwie: wycisnąć spirytus i wywalić albo wykorzystać do ciasta. My nie bardzo lubimy owoce z alkoholem więc należymy do tej pierwszej grupy. Ciśniemy z owoców ile tylko się da :)
Pestki i zawarty w nich cyjanowodór (kwas pruski). Co do zasady: pozbywamy się pestek z owoców. Zawierają one cyjanowodór, który nie dość, ze zepsuje nalewkę to i wasze zdrowie. Zwłaszcza pestki wiśni zawierają duże ilości cyjanowodoru.
Czasami w przepisach jest podane żeby jakaś tam konkretna ilość owoców była z pestkami. Wtedy te pestki dać można. Ale w ściśle określonej przez przepis ilości i nie macerujemy ich wtedy zbyt długo w spirytusie. A więc młody nalewkowiczu: drylownica twoim przyjacielem!