Rozgrzewamy piekarnik do 180'
Jaja zmiksować z cukrem na puszystą masę, mąkę przesiać, mleko i masło razem stopić i odstawić do schłodzenia. Gdy nasza masa jajeczna będzie bardzo dobrze ubita dodajemy powoli partiami przesianą mąkę z kakao i delikatnie mieszamy szpachtułą od dołu w górę, następnie dodajemy w dwóch turach stopione masło z mlekiem i również delikatnie mieszamy od dołu w górę.
Masę dzielimy na 4 części, do każdej dodajemy odrobinę barwnika i mieszamy tylko do połączenia się masy z kolorem. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 20 minut.
Maliny, wodę i sok z cytryny umieścić w małym garnuszku. Zagotować i gotować bez przykrycia aż maliny się rozpadną i ilość wody zredukuje. Przetrzeć przez sitko, by pozbyć się drobnych pesteczek. Powinniśmy otrzymać około 1/4 szklanki malinowego puree. Schłodzić.
Białka (mogą być prosto z lodówki) umieścić w misie miksera, dodać szczyptę soli i cukier. Misę ustawić nad kąpielą wodną. Cały czas podgrzewając, mieszać rózgą lub łyżką/widelcem, tak długo, aż cukier w białku całkowicie się rozpuści (najlepiej sprawdzić to organoleptycznie; rozcierając pomiędzy palcami nie powinno być wyczuwalnych ziarenek cukru). Jeśli misa z białkami (jak i białka z cukrem) mocno się zagrzały, odstawić do lekkiego przestudzenia.
Po tym czasie białka z cukrem ubić dokładnie w mikserze (końcówką do ubijania białek, przez około 10 minut), aż masa będzie bardzo gęsta, a beza całkowicie zimna.
Zmienić końcówkę miksera na mieszającą. Stopniowo, kawałek po kawałku dodawać masło, cały czas miksując. Po pewnym czasie od rozpoczęcia ubijania masa będzie rzadsza i będzie wyglądała na zwarzoną (absolutnie nie panikować! tak ma być ;-).
To oznaka, że wszystko jest ok i od otrzymania kremu dzieli Was zaledwie kilka minut. Dalej miksować, aż krem wyraźnie zgęstnieje. Dodać malinowe puree i zmiksować. Gotowa masa będzie charakterystycznie 'mlaskała' o ścianki miksera.
Złożenie:
Z biszkoptu zdjąć wierzchnią przypieczoną warstwę, przeciąć go wzdłuż i wykroić kółka, następnie smarować je kremem i przyklejać jeden do drugiego ( robiłam to na dużej desce ), posmarować boki i wstawić najlepiej na noc do lodówki lub jeśli chcecie do zamrażalnika na około 3 godziny. Kolejnego dnia topimy czekoladę z masłem, chłodzimy i oblewamy roladę, układamy maliny i wkładamy do lodówki na pół godziny. Kroimy ukośnie jak kiełbasę :)
Smacznego!