Gdy powitała mnie w drzwiach, złapała mnie i mocno przytuliła zupełnie jakby witała dawno niewidzianego członka rodziny - relacjonuje fotografka. Powiedziałam jej, że jestem podekscytowana tym, że ją widzę, a ona odparła "żałuję, że nie wiem dlaczego". Jak widać, pomimo choroby zachowała swój zuchwały charakter.
- Lifestyle
0 komentarzy
Przepiękna i wzruszająca sesja zdjęciowa w 65. rocznicę ślubu!
Brak komentarzy dla tego artykułu.