W Polsce nie brakuje tematów tabu. Boimy się rozmawiać o seksie, chorobach intymnych, śmierci, pieniądzach i można tak jeszcze długo wymieniać. Niektóre sprawy wolimy przemilczeć. Podobnie jest z pierwszą miesiączką. Dojrzewające dziewczynki często wstydzą się tej „przypadłości”, bo o zmianach zachodzących w ich ciele nie mogą porozmawiać nawet z własną mamą. Wszyscy udają, że nic się nie stało.
Na Zachodzie do menstruacji podchodzi się coraz bardziej otwarcie. Może nawet za bardzo. Świetnym przykładem może być niezwykłe przyjęcie zorganizowane przez jedną z amerykańskich rodzin. Impreza na cześć 12-latki była bezpośrednio związana z jej pierwszą menstruacją. Okolicznościowy tort i prezenty nie pozostawiały wątpliwości, o co tu chodzi.