Przepis:
Wszystkie składniki oprócz mąki zmiksowałam mikserem, by jak najbardziej rozdrobnić twaróg. Potem powoli dodawałam mąki, aż w ruch poszły moje dłonie i wyrobiłam gładkie elastyczne ciasto, które rozwałkowałam na placek grubości około 1cm i wycinałam kółka szklanką, a w tych kółkach jeszcze po środku jedno kółko kieliszkiem. Smażyłam z obu stron (uwaga! szybko się rumienią) na oleju rozgrzanym do około 190 stopni C. Przełożyłam na papier, by odsączyć tłuszcz i po lekkim ostygnięciu posypałam cukrem pudrem. Naprawdę niebo w gębie.