Ile jest historii w tej powieści?
Pierwszy z trzech tomów, czyli „ Zaginiona królowa Egiptu” okrzyknięta mianem powieści historycznej niestety taką nie jest. Akcja ulokowana w dawnym państwie faraonów, co najwyżej może być określana, jako kryminał osadzony w starożytnym Egipcie. W dodatku nie zupełnie historyczny. Czytelnik rozczaruje się dość powierzchowną wiedzą autora o tym wspaniałym okresie. Zabrakło tu wielu opisów żyjących wtedy osób, ich sposobu ubierania, ceremonii, opisów codziennego życia, sposobów odżywiania etc. Autor myli nawet czasokresy historyczne na jednej ze stron wspominając o bogatej heraldyce, (gdy takowa powstała w średniowieczu) egipskiej tamtego okresu. Pomyłka o około 4700 lat nie jest łatwa do wybaczenia. Książka jest bardzo trudna w odbiorze. Brak spójności wątków, akcji, zakotwiczeń historycznych. To wszystko jest potraktowane pobieżnie, jakby w pośpiechu, a na dodatek czytelnik stanie przed nie lada kłopotem, czyli wieloma wątkami pobocznymi, które wprowadzają kolosalne zamieszanie do powieści niczego konstruktywnego nie wnosząc. Odniosłem wrażenie, czytając kolejne strony, że to nie detektyw Rahotep stanął przed wyzwaniem swojego życia tylko czytelnik, próbując przewertować czterysta stron powieści. Czy powieść wyjaśnia tajemnicze zniknięcie Nefretete? Nie chcę uprzedzać faktów i odkrywać wszystkich tajemnic. Jednak odniosłem wrażenie, że autor w trakcie tworzenia swojego dzieła zapomniał o postawionej tezie.