Czy powodzenia escape roomów możemy się doszukiwać w uzależnieniu od adrenaliny?
Odgrywa ona tutaj niemałe znaczenie. Myślę, że ludzie szukają nowych doświadczeń; chcą się sprawdzić, zrobić to w niekonwencjonalny sposób i poczuć emocje o których długo nie zapomną. I to właśnie dają dobrze zrobione Escape Roomy. To uzależnia, ale pozytywnie. Prowadzi do rozwoju.
A może miała miejsce kiedyś taka sytuacja, że ktoś wyszedł z pokoju i powiedział: nie podobało mi się?
U nas nie było takiej sytuacji i wierzymy, że tak pozostanie. Nawet jeśli komuś nie uda się wydostać to traktuje to jako dodatkową mobilizację i wyzwanie na przyszłość w kolejnych pokojach. Raczej tego typu reakcje zauważam.
A co ludzie mówią najczęściej?
Wow. Ekstra. Mega! Wrócimy po więcej. Ile macie jeszcze pokoi? Zróbcie więcej! Co za przeżycie! Często też wspominają, że niezwykłym przeżyciem jest wtopienie się w nowy, zupełnie inny świat, którego sami stają się integralną częścią. Gra, tylko, że na żywo.