Ale… No właśnie, jest jakieś „ale”?
Owszem, jest. Prawda jest taka, że większość substancji chemicznych została w przeszłości, kiedy normy prawne na to pozwalały, przetestowana na zwierzętach. I na wynikach tych badań opierają się producenci kosmetyków. Bo jednak trzeba było ocenić stopień toksyczności i ryzyka wystąpienia niepożądanego wpływu na organizm ludzki poszczególnych chemikaliów. W związku z tym nie istnieje substancja, poza naturalnymi, jak np. woda czy olej lniany, która na symbolicznym króliczku nie zostałaby sprawdzona.
Owszem, jest. Prawda jest taka, że większość substancji chemicznych została w przeszłości, kiedy normy prawne na to pozwalały, przetestowana na zwierzętach. I na wynikach tych badań opierają się producenci kosmetyków. Bo jednak trzeba było ocenić stopień toksyczności i ryzyka wystąpienia niepożądanego wpływu na organizm ludzki poszczególnych chemikaliów. W związku z tym nie istnieje substancja, poza naturalnymi, jak np. woda czy olej lniany, która na symbolicznym króliczku nie zostałaby sprawdzona.