Margarynę i smalec roztopić. Dodać miód i wsypać przyprawę korzenną, kakao.
W rondelku z łyżką margaryny "przepalić" cukier na złoty kolor i wlać do gorącej masy. Następnie dodać amoniak ciągle mieszając. Pozostawić do ostudzenia.
Ubić 6 jaj, dodać do zimnej masy, wmieszać mąkę, aż ciasto uzyska dość twardą konsystencję. Wyrobić na stolnicy, pozostawić na dzień lub dwa.
Masę rozwałkowujemy na grubość ok 6 mm, wycinamy kształty i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok 8 minut.
Dekorujemy czym tylko chcemy ;]
Przechowujemy w zamkniętym pudełeczku.
Smacznego! :)