Zagniatamy ciasto z powyższych składników. Wałkujemy na grubość 3-4 mm i wykrawamy foremką krążki. Wylepiamy nimi wysmarowane wcześniej tłuszczem i wysypane mąką foremki. Zostawiamy oczywiście po jednym krążku na każdą babeczkę do przykrycia od góry. Na czas przygotowania budyniu chowamy je w chłodne miejsce lub do lodówki.
I teraz mamy dwa wyjścia. Albo być wiernym naszemu lenistwu i przygotować budyń z torebki, albo postawić sobie to za punkt honoru i ukręcić coś samemu. Jeżeli jesteście tą drugą grupą to podajemy wam przepis na domowy budyń cobyście nie musieli go specjalnie szukać. Tacy jesteśmy fajni :)
Mleko zagotowujemy z dodatkiem rozciętej i roztłuczonej wanilii oraz masła. Wyjmujemy wanilię dodajemy przesianą mąkę mieszając, aby nie powstały grudki. Gdy powstanie jednolita masa zmniejszamy ogień do minimum i dodajemy jedno po drugim żółtka naprzemiennie z cukrem. Ucieramy aż wszystko się połączy, a budyń będzie gęsty i błyszczący.
Gdy już przygotowaliście budyń z torebki (tak tak, znamy was kłamczuszki) jeszcze ciepłym wypełniamy foremki. Nie możemy go dodać za dużo, bo nam wypłynie podczas pieczenia. Przykrywamy pozostawionymi krążkami i szczelnie zaklejamy. Pieczemy przez 20 minut w 180 stopniach. Pozostawiamy w foremkach do wystygnięcia, a potem odwracamy i posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!