Formę do babki dokładnie, bardzo dokładnie, miejsce przy miejscu smarujemy masłem. Jak niezbyt dokładnie wysmarujemy to babka się przyklei i ciężko będzie ją później wyciągnąć. Przepis jest na formę o pojemności 2,6 litra. Ja miałem taką małą, znacznie mniejszą, więc oprócz tej formy wypełniłem ciastem jeszcze keksówkę. Ale po kolei. Jak już nasmarujemy formę to wysypujemy ją tartą bułką lub po prostu mąką. A jeśli chcemy żeby było bezglutenowo to wysypujemy zmielonymi migdałami bez skórki.
Jajka wbijamy do misy miksera i ubijamy na jasną, bardzo puszystą masę. Miksujemy tak z 10, może i 15 minut. Jajka bardzo bardzo urosną. Potem, dalej miksując, łyżka po łyżce stopniowo dosypujemy cukier.
Mąkę ziemniaczaną razem z proszkiem do pieczenia przesiewamy (nie wsypujemy na raz tylko właśnie przesiewamy) do wciąż miksujących się jajek z cukrem.
W międzyczasie roztapiamy w rondelku masło i takie gorące wlewamy do naszej masy.
Dalej miksujemy i wciskamy sok z połowy cytryny. Miksujemy jeszcze przez minutkę i wlewamy ciasto do formy. Ciasto nie powinno zajmować więcej niż 2/3 formy, bo w piekarniku jeszcze urośnie.
W międzyczasie roztapiamy w rondelku masło i takie gorące wlewamy do naszej masy.
Dalej miksujemy i wciskamy sok z połowy cytryny. Miksujemy jeszcze przez minutkę i wlewamy ciasto do formy. Ciasto nie powinno zajmować więcej niż 2/3 formy, bo w piekarniku jeszcze urośnie.
Nagrzewamy piekarnik do 170 stopni i pieczemy przez 60 minut. Potem wyjmujemy z piekarnika i czekamy kilka minut. Dopiero wtedy wyjmujemy na kratkę żeby ostygło. Możemy na koniec oprószyć pudrem. Ja - jak widać na zdjęciach - miałem tylko kakaowy cukier puder.