Wykonanie:
Białka ubijamy na bardzo sztywną pianę ze szczyptą soli. Kolejno przesiewamy po łyżeczce cukru pudru. Piana powinna być tak sztywna, że gdy odwrócimy pojemnik do góry nogami, nie będzie skapywać itp. Na koniec dodajemy ocet i mąkę ziemniaczaną i krótko ubijamy.
Pianę nakładamy do szprycy lub worka i wyciskamy na papier do pieczenia pozostawiając niewielkie odstępy. Należy pamiętać, aby średnica szprycy była dość spora, ponieważ wyciskając pianę przez zbyt małą średnicę w szprycy piana zmniejsza swoja objętość i będzie się rozlewać na papierze.
Bezy wstawiam do nagrzanego wcześniej piekarnika do 120°C i piekę 30-40 minut.
Po około 30 minutach bezy są ciągnące w środku i możemy wtedy wyłączyć piekarnik lub piec dłużej jeśli lubicie bardziej kruche (tak jak ja :). Przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku.Smacznego ;)
* Do bez można dodać łyżeczkę soku z cytryny pod koniec ubijania. Dzięki cytrynie bezy będą miały ładny kolor.