Po niespełna 3 latach od przypadkowego spotkania na cmentarzu, Marlena i Patryk zdali sobie sprawę, że istnieje między nimi rodzaj przywiązania. Że lubią spędzać razem czas. Że on uwielbia jej pyszne obiady, a ona docenia jego pomoc. To nie było zakochanie. Postanowili wziąć małżeństwo z rozsądku. Czysty układ. Wzajemne wsparcie i szacunek.
Czy w tym związku bez miłości pojawiła się szalona namiętność? Nie. Patryk i Marlena są jednak na swój sposób szczęśliwi. Zagłuszają samotność. Wiedzą jednak, że pamięć o Łukaszu zawsze będzie istnieć.