Gęste i rzadkie. Płyną same lub wydobywają się z nosów przy pomocy kichania. Siedząc w poczekalni nosy prowadzą rozmowę:
– O, jaki pan czerwony!
– A pan zatkany!
– Ja to się przeziębiłem, zmarzłem na przystanku.
– A ja się przegrzałem.
– Oj, teraz w domu jest gorąco i sucho.
– I te fruwające wirusy i pleśnie! Apsik! Apsik!
– No tak, no tak. Apsik! O, już moja kolej. To życzę panu zdrowia.
I zaczerwieniony nos wszedł do gabinetu.
- Zdrowie
0 komentarzy
Wojna z katarem u dzieci! [RADZI: lek. med. Anna Molska]
Brak komentarzy dla tego artykułu.