Sposób wykonania:
Rabarbar myjemy, obieramy BARDZO cienko i kroimy w 2-3cm paski, wrzucamy do miski, zasypujemy odrobiną słodziku i odstawiamy aby puścił sok. Nastawiamy piekarnik aby nagrzewał się do temperatury 180*C.
Rabarbar myjemy, obieramy BARDZO cienko i kroimy w 2-3cm paski, wrzucamy do miski, zasypujemy odrobiną słodziku i odstawiamy aby puścił sok. Nastawiamy piekarnik aby nagrzewał się do temperatury 180*C.
Mąkę, proszek do pieczenia i sól wsypujemy do misy, robimy zagłębienie i wlewamy tam oliwę i jajko. Wszystkie wiktuały zagniatamy na elastyczne ciasto, po czym dzielimy na 4 części. Foremki do tartaletek smarujemy odrobinką oliwy nabranej na palce, pędzelek, papier lub co tam jeszcze macie ;) i wykładamy na nie po porcji ciasta, zaginając je także na boczne ścianki. Rabarbar mieszamy z kilkoma solidnymi łyżkami dżemu lub konfitur z czerwonych owoców - ja użyłam jakiejś malinowej taniochy light z Tesco i wyszło świetnie ;)
Owoce pakujemy do foremek i wstawiamy do piekarnika na ok. 25 min. ;)
Owoce pakujemy do foremek i wstawiamy do piekarnika na ok. 25 min. ;)
Bonus:
Tartaletki można posypać kruszonką. Do jej przygotowania potrzebne są: ok. 100g mąki, 60g cukru, 2 łyżki oliwy lub 50g miękkiego masła. Jeśli w swojej studenckiej kuchni nie macie foremek do tartaletek (ja swoje dorwałam w Tchibo) można użyć np. papilotek do muffinów (jeśli są marnej jakości i wyginają się lub nie macie do nich blachy - obwiążcie je sznureczkiem).