Przygotowanie :
Do miseczki wsypać 3 szklanki mąki. Drożdże dobrze rozkruszyć ( jak najdrobniej ! , można przetrzeć je przez sitko nylonowe ) i posypać nimi mąkę. Mleko wlać ostrożnie na drożdże (mleko zimne).
Jajka roztrzepać w garnuszku i wylać do miski na mleko (niczego nie mieszamy !)
Wsypać cukier, olej. Wsypać szczyptę soli , wierzch posypujemy pozostałą 1 szklanką mąki. Gotowe na dziś , niczego nie mieszamy.
Miseczkę przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w ciepłym miejscu ( moje "nocowało pod kocem ) do dnia następnego. Rano należy masę dobrze wymieszać.
W przepisie powiedziane jest , by ciasta nie wyrabiać , a jedynie dobrze wymieszać i tak zrobiłam. Po przełożeniu do prodiża posypałam jeżynami i malinami oraz kruszonką - trzymałam przykryte ściereczką w takim miejscu , gdzie padały na nie promienie słońca - około 20 min. - urosło :)
Piekłam 50 min.
Jeśli pieczemy w piekarniku to w temp. 170 stopni C przez 40 min.
Wszystkie składniki wymieszać i dobrze wyrobić czubkami palców, (jakby je "mieląc").
Gotowymi posypać wierzch ciasta .
Nie należy dawać zbyt dużo owoców na wierzch ciasta , bo opadnie . Tak samo z kruszonką .
Ze względu na spora ilość drożdży , to ciasto zaraz po upieczeniu ma dość specyficzny zapach i smak drożdży. Najlepiej jeść dnia następnego.
Smacznego! :)