Wykonanie:
Zagniatamy mąkę, posiekane na kawałki masło i cukier puder. Szybko łączymy składniki, żeby jak najmniej ogrzać ciasto. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na godzinę. Po tym czasie smarujemy formę masłem i wylepiamy ją ciastem, łącznie z bokami. Ciasto można nieco wywinąć za boki formy, żeby się lepiej trzymało podczas pieczenia. Nakłuwamy spód wilcem dokładnie miejsce przy miejscu i pieczemy około 15 minut w 180 stopniach. Odstawiamy ciasto do ostygnięcia i przygotowujemy krem. Z wyparzonych we wrzątku cytryn ścieramy skórkę i wyciskamy sok. W rondelku mieszamy wszystkie składniki kremu i cały czas mieszając podgrzewamy aż masa zgęstnieje. Studzimy i wykładamy na podpieczony spód.
Białka miksujemy na najniższych obrotach powoli dosypując cukier. Gdy piana się ubije dodajemy łyżeczkę soku z cytryny i miksujemy jeszcze raz przez chwilę. Bezę umieszczamy na kremie łyżką lub rękawem cukierniczym. Pieczemy 50 minut w temp. 150 stopni. Studzimy, kroimy i zajadamy ze smakiem.
Zagniatamy mąkę, posiekane na kawałki masło i cukier puder. Szybko łączymy składniki, żeby jak najmniej ogrzać ciasto. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na godzinę. Po tym czasie smarujemy formę masłem i wylepiamy ją ciastem, łącznie z bokami. Ciasto można nieco wywinąć za boki formy, żeby się lepiej trzymało podczas pieczenia. Nakłuwamy spód wilcem dokładnie miejsce przy miejscu i pieczemy około 15 minut w 180 stopniach. Odstawiamy ciasto do ostygnięcia i przygotowujemy krem. Z wyparzonych we wrzątku cytryn ścieramy skórkę i wyciskamy sok. W rondelku mieszamy wszystkie składniki kremu i cały czas mieszając podgrzewamy aż masa zgęstnieje. Studzimy i wykładamy na podpieczony spód.
Białka miksujemy na najniższych obrotach powoli dosypując cukier. Gdy piana się ubije dodajemy łyżeczkę soku z cytryny i miksujemy jeszcze raz przez chwilę. Bezę umieszczamy na kremie łyżką lub rękawem cukierniczym. Pieczemy 50 minut w temp. 150 stopni. Studzimy, kroimy i zajadamy ze smakiem.
Po zrobieniu tej tarty cytrynowej zostanie nam 6 żółtek. Można je wykorzystać np. do zrobienia crème brûlée. My tak zrobiliśmy :) A przepis na crème brûlée pojawi się tutaj na blogu za kilka dni. Bądźcie więc czujni!
Smacznego!