Na początek w misce zalewamy mąką gorącą, ale nie wrzącą, wodą. Mieszamy łyżką, a następnie dodajemy drożdże, sól i cukier. Wyrabiamy ciasto przez jakieś 15 minut, smarujemy wyrobioną kulkę ciasta olejem i zostawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na 2 godziny. Po tym czasie znowu przez moment (ze 30 sekund) wyrabiamy ciasto i dzielimy je na 4 części. Każdą część wałkujemy na długi prostokąt i składamy zakładając dłuższe boki ku środkowi. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli... :) A jak nie rozumiecie to po prostu uformujcie z tego 4 bagietki techniką dowolną :)
Następnie odkładamy bagietki na foremkę i zostawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem na 45 minut. Po wyrośnięciu można bagietki naciąć skośnie w kilku miejscach, będą ładniej wyglądały. Ja akurat swoich nie naciąłem, zapomniałem. Smarujemy olejem po wierzchu i pieczemy 30 minut w 220 stopniach.