Bułki moczymy przez kilka chwil. Jak są czerstwe (najlepiej właśnie jak są) to przez kilka dłuższych chwil - aż rozmiękną. Odciskamy z wody i do dużej miski wrzucamy. Natkę i cebulę siekamy drobno i też do miski. Czosnek przeciskamy przez praskę. I dodajemy mięso i wszystkie inne składniki. Ja miałem taki ziarnisty czerwony pieprz to go zmieliłem w moździerzu, cudnie pachniał. I mieszamy to wszystko, aż składniki nam się dokładnie połączą. Formujemy owalne kiełbaski i nadziewamy na patyczki do szaszłyków. Smarujemy olejem i grillujemy. Ja mam takiego zajebiaszczego elektrycznego grilla, super się sprawuje. Jak nie macie to równie dobrze się nada patelnia grillowa. W drodze wyjątku zwykła, nie grillowa, też da radę :) No i grillujemy/smażymy aż będzie gotowe. Znaczy się przekręcamy co jakiś czas żeby nam się równomiernie rumieniło.
AJWAR: