Pół kilo mąki przesiewamy do miski, dodajemy zakwas, wodę i pokruszone drożdże. Wyrabiamy ciasto żeby było gładkie przez kilka minut i odstawiamy przykryte ściereczką na noc w temperaturze pokojowej. Następnego dnia kroimi boczek na drobną kostkę, siekamy migdały i razem ze starty serem, resztą mąki i natką dodajemy do wyrośniętego ciasta. Dokładnie zagniatamy przez 10 minut.
Formujemy z ciasta dwie okrągłe kulki, układamy na blasze opruszonej mąką, wierzchy smarujemy wodą i nacinamy nożem kratkę na chlebie. Ja od razu uformowałem ładne bochenki i to był wielki błąd, bo ciasto jak rosło to rozeszło mi się na boki i moje śliczne bochenki wyszły bardzo płaskie, co widać na zdjęciach. A jak się kulki rozejdą na boki to powstanie z nich własnie śliczny kształtny bochenek :)
Nasze ponacinane kulki zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 2 godziny. Potem pieczemy w 200 stopniach przez 70 minut. Na czas pieczenia wstawiamy do piekarnika naczynie z wodą.