Na początek cytuję za Grzegorzem z mniammniam.pl: "Łatwo sprawdzisz, czy są [ziemniaki] właśnie takie [nierozpadające się podczas gotowania], jeśli przekroisz ziemniaka i przez kilka sekund potrzesz o siebie połówki przekrojoną stroną - jeśli będą się do siebie lepić, oznacza to, że ziemniaki zawierają dużo skrobi i zachowują swój kształt podczas gotowania".
Więc skoro kwestię ziemniaków mamy załatwioną to lecimy dalej:
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy na cienkie plasterki. W cienkie plasterki kroimy również ząbki czosnku. W dużym garnku rozgrzewamy masło, dodajemy czosnek i smażymy 1 minutę ciągle mieszając. Doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy mleko i ziemniaki. Powinny być w całości przykryte mlekiem. Doprowadzamy na średnim ogniu do wrzenia. Gotujemy około 8 minut. Często mieszamy, bo łatwo się przypala. Na koniec dodajemy musztardę i delikatnie całość mieszamy.
Ziemniaki przekładamy do naoliwionego naczynia żaroodpornego i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Zapiekamy przez 30 minut, aż spora ilość sosu odparuje, a ziemniaki się ładnie przyrumienią.
Smacznego :)