Żelatynę zalać 2 łyżkami zimnej wody i odstawić na 5 minut. Laskę wanilii przepołowić wzdłuż na pół i łyżeczką wyskrobać ziarenka.
Do rondelka wlać śmietanę kremową i mleko, dodać cukier, ziarenka wanilii i przepołowioną laskę lub ekstrakt z wanilii. Mieszając podgrzewać aż cukier się rozpuści.
Dodać rum i wino, doprowadzić do zagotowania i szybko odstawić z ognia. Dodać namoczoną żelatynę i mieszać energicznie przez około minutę, aż cała żelatyna się rozpuści.
Mieszankę wlać do 4 filiżanek (każda po 125 ml) lub 6 mniejszych naczynek. Odstawić do wystudzenia (można na dwór, gdy jest chłodno). Po ostudzeniu filiżanki przykryć kawałkiem folii i wstawić do lodówki do stężenia, na około 4-5 godzin, lub najlepiej na całą noc.
Aby ułatwić wysunięcie deseru z filiżanek można je włożyć na sekundę do gorącej wody. Deser wyłożyć na talerzyk i podawać ze świeżymi owocami lub musem owocowym. Można też skropić syropem klonowym, posypać orzechami lub czekoladą.
Od siebie – a właściwie od Małgosi – dodam jeszcze, że Małgosia nie dodała wina (jak ją znam to całe wino wcześniej wypiła :)), a zamiast wanilii lub ekstraktu dodała cukier waniliowy. Małgosiu, jeśli coś pominąłem lub pomyliłem to weź no tam szturchnij mnie z boku (w końcu siedzisz koło mnie) to poprawię.