Wszystkie składniki łączymy ze sobą i wyrabiamy elastyczne, gładkie ciasto. Dzielimy je na 9 części i z każdej z nich lepimy niewielką bułkę. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika. Piekarnik ustawiamy na mniej więcej 45 stopni i grzejemy tak bułki przez godzinę. W tej temperaturze ładnie wyrosną. Przy okazji, przypadkiem, spowodowałem jeszcze jedną pożądaną rzecz. Okazało się, że bułki tak leżakujące w piekarniku wyschły nieco od temperatury i dzięki temu miały fantastyczną grubą chrupiącą skórkę.
Po godzinie bułki powinny dwukrotnie zwiększyć swoją objętość. Wtedy podkręcamy piekarnik do 200 stopni i pieczemy bułki przez 20 minut.
Po upieczeniu, dla dodania charakteru, możemy leciutko oprószyć bułki mąką.
Smacznego!