A jak wyglądały Pana początki?
Nie było łatwo i nigdy na początku nie będzie łatwo, ale jeżeli masz marzenia – musisz się ich kurczowo trzymać. Bardzo długo ta nowa działalność była dla nas deficytowa, ale z czasem przyszedł przełom. Zdobyte doświadczenia zaczęły procentować, klienci powracać, a wraz z rozszerzającym się asortymentem stworzyliśmy podwaliny stabilnego biznesu jakim się stały Kryształy 3D. Zmiana jakościowa nastąpiła wiosną 2013 roku, a zważywszy na to, że pierwszy nasz kryształ 3D wyprodukowaliśmy w grudniu 2009 roku oznacza to ponad 3 lata budowania "pozycji startowej". Jednak od półtora roku odnotowujemy stabilny wzrost i bardzo optymistycznie patrzę w przyszłość.