Stąd też, gdy stał się głównym podejrzanym, policjanci nadali mu pseudonim Iceman, dostawca lodu.
Książka Anthony Bruno jest prawdziwą historią o bezlitosnym mordercy polskiego pochodzenia Richardzie Kuklińskim. Powstała, aby uczcić pamięć wszystkich ofiar zarówno tych znanych, jak i nieznanych. A było ich tak wiele, że sam Kukliński stracił rachubę. Ilość morderstw szacował na ponad sto, przyznał się do czterech, udowodniono mu zaledwie dwa a i tak tylko poszlakowo.
Mierzył 195 cm wzrostu i przy wadze ponad stu dwudziestu kilogramów wyglądał, jak mały niedźwiedź. Wśród osób, z którymi współpracował samą posturą i wybuchowym temperamentem wzbudzał respekt. Wśród swoich ofiar budził grozę. Ale tylko tych, którzy mieli zaszczyt się dowiedzieć, że za chwilę zginą. Wszyscy pozostali nierzadko umierali nie wiedząc, co właściwie zaszło.