Niemal każdy o nich słyszał, jednak nie każdy odważył się, aby przekonać się na własnej skórze – czym są i dlaczego, aż tak wiele osób wychodzi z pokoi z okrzykiem: WOW!
O uzależnieniu od adrenaliny, idei escape room, a także o skrajnych emocjach rozmawiam z Bartoszem Sobczakiem, założycielem Trap Jungle – najbardziej obleganych pokoi w Polsce.
Escape Room – to pokój zaaranżowany tematycznie (np. sala kinowa, klub nocny, sklep z cukierkami) z którego za pomocą rozlicznych zagadek należy się wydostać. Drzwi pokoju blokują się, aż do chwili, kiedy nie rozwiążesz wszystkich zagadek w określonym czasie.
Pytanie może wydać się banalne, ale to właśnie od niego chciałam zacząć tę rozmowę – czy adrenalina uzależnia?
Myślę, że tak. Z resztą od wszystkiego można się uzależnić. W tym wypadku jest to jednak bardzo złożona kwestia. Uzależnienie wydaje się być słowem negatywnym - jednak o ile nie popadamy w skrajność, może przybrać pozytywne znaczenie.
A jak adrenalina wpływa na nasze ciało oraz umysł?
Jest to swego rodzaju „kop” energetyczny. Adrenalina wydziela się w naszym ciele w reakcji na stres. Istnieją trzy podstawowe mechanizmy działania w sytuacji zagrożenia: fright (strach), fight (walka) i flight (ucieczka). Pod jej wpływem czujemy, że możemy stanąć na wyżynach naszych umiejętności i tak rzeczywiście jest. Potrafimy biec szybciej, unieść bardzo ciężki przedmiot np. samochód i skupiać się maksymalnie na normalnie niezauważalnych detalach. Wszystko dzięki temu, że przyspiesza czynność serca, rozszerza źrenice i oskrzela oraz zwiększa stężenie glukozy we krwi.