Dziś do kulinarnego świata zabiera nas Pani Małgorzata Ziółkowska, która wszystko dokumentuje na swoim blogu! Link znajdziecie poniżej.
Składniki:
rozczyn:
- 15 g sw. drozdzy
- 80-100 ml mleka, letniego
- 1,5 lyzki cukru
- 60 g maki pszennej chlebowej (strong white flour/ strong bread flour)
- caly rozczyn
- 70 ml mleka, letniego
- 2 jajka, sredniej wielkosci, temp. pokojowa
- 400-420 g maki pszennej chlebowej
- opakowanie cukru waniliowego
- 50 g cukru
- szczypta soli
- 75 g rozpuszczonego, przestudzonego masla
- 1.5 plaskiej lyzki masla
- 3 lyzki maki pszennej
- lyzka pokruszonych platkow migdalowych
- 3 lyzki cukru
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2-3 lyzki goracej wody
- dodatkowo:
- rozklocone duze jajko ( pominęłam bo zapomniałam go użyć )
- rabarbar malinowy
Noc przed pieczeniem odsaczamy brzoskwinie, kroimy na mniejsze kawalki i laczymy w naczyniu z tymiankiem w ilosci okolo 1.5 lyzeczki (jezeli bardzo lubimy tymianek, mozna dodac go wiecej). Naczynie z owocami wstawiamy do lodowki na okolo 12 h.
W dzien pieczenia doprowadzamy do temperatury pokojowej: drozdze, jajka, maslo, owoce i mleko.
Przygotowujemy rozczyn: drozdze kruszymy, zasypujemy cukrem i odstawiamy na okolo kwadrans. Po tym czasie drodze powinny sie nieco spienic. Laczymy je z mlekiem, maka tak aby otrzymac rozczyn o konsystencji jogurtu naturalnego. Nakrywamy naczynie z rozczynem i odstawiamy w cieple, nieprzewiewne miejsce na okolo 15 minut. Rozczyn powinien urosnac i zaczac babelkowac.
Na stolnice wylewamy rozczyn, 1/5 ilosci maki podanej w przepisie, jajka i laczymy skladniki, nie dodajemy wiecej maki na tym etapie az polaczymy skladniki dokladnie. Ciasto bedzie lejace i klejace, ale takie ma byc. Pracujemy z ciastem tak aby wbic w nie jak najwiecej powietrza. Ciasto bedzie sie zespalac powoli. Dodajemy wiecej maki, cukier i cukier waniliowy, odrobine soli. I tak stopniowo dodajemy maki, na koncu ciasto laczymy z maslem i wyrabiamy w podobny sposob jak wczesniej. Pamietajmy aby nie dodawac wiecej maki niz to jest w przepisie. Im dluzej bedziemy pracowac z ciastem, rozciagac, skladac, unosic i rzucac na stolnice, tym lepszy bedzie efekt. Wyrabiamy ciasto okolo 12 minut, po czym odrywamy jego kawalek, rozciagamy nad oknem albo innym zrodlem swiatlka (metoda tzw. window pane test) i jezeli sie nie rozerwie, jezeli jest elastyczne, to znaczy ze ciasto mozna odstawic do wyrastania. Ciasto skladamy w kule, umieszczamy w lekko naoliwionej misie i pod przykryciem odstawiamy do wyrosniecia na okolo 60 minut.
Po czym wykladamy ciasto na stolnice, rece zwilzamy olejem albo ew. oproszamy maka, odrywamy po kawalku ciasta wielkosci orzecha wloskiego i formujemy mala buleczke. Kazda buleczke kladziemy na
forme do pieczenia (natluszczona lub wylozona papierem do pieczenia) i wciskamy kciuk w srodek buleczki tak by powstala dziurka. W dziurke wkladamy brzoskwinie z tymiankiem. Formujemy buleczki i wykladamy na blaszke az do skonczenia ciasta. Uformowane, napelnione owocami smarujemy rozkloconym jajkiem, najlepiej za pomoca silikonowego pedzla. Przygotowujemy kruszonke: podane skladniki laczymy palcami, rozdzielamy i laczymy az powstana nieregularne grudki ciasta. Kruszonka posypujemy drozdzowki.
Odstawiamy je do wyrosniecia na okolo 20-30 minut. Pieczemy w temperaturze 190 stopni, okolo 10-12 minut. Upieczone drozdzowki beda puchate, zarumienione, wyrosniete. Wykladamy je po upieczeniu na kratke. Dekorujemy po lekkim przestudzeniu albo cukrem pudrem albo lukrem. Lukier: laczymy cukier puder i odrobine wody, ucieramy bardzo dokladnie aby byl gladki i bialy. Gotowym lukrem ozdabiamy drozdzowki.
Smacznego! :)